Czego się można nauczyć w miesiąc?

Dzieci Jeremiki i Bernika skończyły pierwszy miesiąc swojego bycia. Przez ten czas nauczyły się patrzeć i widzieć, słyszeć i słuchać, wstawać, chodzić, skakać, wspinać się. Potrafią merdać ogonkami, używać zębów, szczekać i warczeć. Nauczyły się jeść z miski i z miski potrafią pić. Wiedzą też jak spojrzeniem nakłonić człowieka do wzięcia na ręce. Dają całusy, bawią się zabawkami, bawią się ze sobą. Reagują na zawołanie i zakochały się w ludziach. Nieźle kombinują i ustalają kto tu rządzi. Toczą walki, które kończą się wspólnym zaśnięciem. Niektóre, to pewnie po mamie, potrafią przybić piątkę! A i wiedzą, gdzie powinno się chodzić do toalety. Każde z tych ujmujących stworzeń ma swój charakter i stosunek do świata. Padme jest uroczo zadziorna, Pippa szuka wyzwań, Principessa się lansuje a Prada jest cholernie słodka i przymilna. Pulque to siła spokoju, Porter postawił na ciekawskie poznawanie świata, Paddy to wyjątkowy wielbiciel przytulania, Pils zatopił się w myślach o przyszłych sukcesach wystawowych i umie walczyć o swoje a Porto kocha wszystko i wszystkich, byle na końcu było jedzonko. To są wnioski na dziś, kto wie, może błędne, bo to zaledwie miesiąc jak mierzą się ze światem, stadem i samym sobą. Jedno jest pewne, wszystkie są niesamowicie urocze i piękne. A kto jest faworytem ? Cała dziewiątka, choć jedna córeczka i jeden synek są dla mojej Pani wyjątkowe. jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale nikt się nie odważy razić maluszków lampą błyskową. Stópki są takie jak widać.... :) Wkrótce relacja z dnia ! A mamusia jest piękna, dzielna i cierpliwa. No to czego Ty dokonałeś w miesiąc? ;);)