Piątek został ogłoszony kolonijnym dniem sportu i wygłupu. Sportowali wszyscy, zwierzęta i ludzie. DJ zaczął od skoków w dal i biegania, za rowerzystą dla rozgrzewki. Potem w przerwie treningowej była przymiarka do pasienia i zdalna obserwacja obiektów. Tym razem krów. I hop do wody! pływanie idzie DJowi doskonale. Doskonale też skacze przez przeszkodę. Pokaz jego sportowych umiejętności obejmował wyskok z aportem i bez aportu. Nakoniec wspinaczka i schodzenie stromym zboczem. To był pięknie sportowy piątek, bieganie, skok w dal, skok wzwyż, pływanie i wspinaczka. A na dodatek wpleciony w to wszystko aport i uśmiech. Pakujemy już torby do Londynu ! Poza tym z nieba spadali ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję