Ostatni dzień lata nam lata

Zmierzch postanawia zapadać wcześniej od jutra. Słońce planuje chodzić wcześniej na drugą półkulę. DJ zdecydował nie ustawać w biegu. Biegał tu i skakał tam, zajęty
światem beztrosko jak na
szczeniaka prz
ystało. Tu
powąchał na zostawił swój zapach... przez głowę mu nie przeszło, że jesień zapukała. Pierwsza w jego życiu jesień i całkiem nowe zapachy, które przyniesie. A przecież pola się żółcą i zielenią. A co to takiego ta jesie
ń? Może to ta żółta rurka, która zachęca do szaleństw?
Taka oto rurka potrafi nieźle wybawić i zmęczyć i ty
le z niej radości, z tej takiej oto polnej rurki. Dla dziwiszowskich koni a przede wszystkim Wojtusia zostawiliśmy śniadanie, marchewki i s
uchy chleb i bułki od
doktora. Na pastwisku ich nie było, szkoda... Jedną bułeczkę ukradł DJ, bo przecież sarny też muszą jeść. Jeśli ktokolwiek rozum
ie ten DJa plan :) A panią naszła smutna refleksja, że niektórzy odchodzą z latem i już nie wrócą. W
brew pozorom ta DJowa radość z życia jest całkiem na miejscu!A DJ biega tak szybko, że czasem trudno go rozpoznać na zdjęciu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję