Chińsko czeska komparatystyka kynologiczna

Z Chin do Czech jest parę kilometrów, z
grubsza blisko nie jest. I tam i tu mieszkają psy różnej maś
ci, wielkości. N
iektórym jest dobrze, są takie, co mają gorzej. M
ają zakochanych
i troskliwych właścicieli, lu
b ich nie mają. Są noszone na rękach albo zamykane w klatkach. Młode, pełne życia i stare, zmęczone, schorowane. Wszystkie bezwzględnie piękne. Je
dno jest pewne,
ich
właściciele może i się nie
dogadają ale te pieski m
iędzy sobą na pewn
o. Mimo, że w każdym kraju nazywają się inaczej, in
aczej się na nie woła i nawet szczekają różnie. To jednak świat ps
ów nie zna granic,
podobnie jak ich potrzeby, radości i smutki. Chińskie psy przywiózł za zdjęciach stale zaprzyjaźniony podróżnik S
tanisław Dąbrowski, czeskie
przyjechały z panią z Liberca. Jednym z wielu wrażeń, jakie wywozi się z tego czeskiego miasta, jest to, że psy spotyka się tam na każdym kroku. Jednym to przeszkadza a inni widzą w tym coś pięknego. A w górach spadł śnieg i Śnieżka już w białych koronkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję