sobota, 14 lipca 2012

Ciągnie Jaremkę do lasu



Rozgrzewka przed niedzielnym wyzwaniem, jeśli pogoda pozwoli. Odwiedziny w dawno nie przebiegniętym lasem za nową obwodnicą, czyli gdzieś między Jelenią Górą a Łomnicą. Na początek stawik i pierwsza próba skoku na bombę, Jaremka zanurkowała i lekko się wystraszyła. Żaden aport nie zachęcił jej do pływania. Nic na siłę, Jaremka niczego nie musi, trochę zmartwieni poszliśmy do lasu. Bardzo oj bardzo bardzo dawno nie zaglądaliśmy tutaj. W międzyczasie otwarto nową obwodnicę do Karpacza, która bestialsko przecina sarnie ścieżki z lasu na łąki, gdzie zwykły się wypasać. Zapewne ani Wąs ani jego poprzednik nie wpadli na pomysł budowy przejść dla zwierząt, bo nigdy w historii tego miasta, żadna sarna się o to nie upomniała. Złość nas ogarnia! Niewzruszona tym faktem zakwitła Tojeść pospolita z rodziny pierwiosnkowatych. Dawniej wykorzystywana do farbowania tkanin. Barwnik uzyskany z liści farbuje na żółto i zielono, a z korzenia na brązowo i czarno. Tojeść wykorzystywana jest też w kąpielach i pielęgnacji włosów ze względu na zawartość saponiny i flawonidów o działaniu insekto i grzybobójczym. Bażanowiec, gruszka Matki Boskiej, francowate ziele jest pospolitym mieszkańcem Europy, Afryki i Azji. W medycynie ludowej ma szerokie zastosowa nie jako środek , moczopędny, przeciwzapalny, przeciwbakteryjny, pierwotniakobójczy, przeciwgrzybiczny i przeciwwirusowy, wzmagający wydzielanie śluzu, proces wchłaniania składników pokarmowych z jelit do krwi, pobudzający wydzielanie soków żołądkowych i jelitowych. Tojeść pospolita dzięki swojej urodzie jest często zapraszana do ogródków, nie wymaga zbyt wiele, umiarkowanego naświetlenia i warunków klimatycznych, gleb obojętnych, umiarkowanie ubogich, lubi gliny unika gleb wapiennych. W naszej okolicy cieszy oko niemal wszędzie. Jaremka delikatnie mówiąc Tojeścią się nie zainteresowała, za to z radością wskakiwała na skałki i buszowała w nadstrumkowej trawie, gatunek jeszcze nie poznany, kolejna zagadka do rozwiązania. Z Laurentusem, specjalnie dla gościa, lekko zboczyliśmy z drogi, żeby popatrzeć na świerkowy las ze skałkowej góry nad Osiedlem Łomnickim. Jaremka niespokojna tropami saren wspięła się na granitową ambonę i wypatrywała, nos pracował wytrwałe, miała rację, sarny były zaraz obok ale gonić ich nie wolno bo są jeszcze takie malusie i nieporadne. Całkiem poradny dla odmiany jest Zmorsznik czerwony, chrząszcz słynny jako szkodni drewna budowlanego, nasz egzemplarz to samiec, samice mają pomarańczowe ubarwienie. Wielbiciel drzew iglastych w ekosystemie polskich lasów oceniany jest pozytywnie, bowiem przyspiesza obieg materii w przyrodzie. Narzekać na Zmorsznika mogą właściciele drewnianych domów, ogrodzeń, legarów. Napotkanego przedstawiciela rodziny kózkowatych zostawiliśmy na paproci. Przed samym wyjściem z lasu Jaremka wymyła podwozie w zarzęsionej, zazielenionej kałuży. To była przyjemna rozgrzewka przed kolejną górską wyprawą, jeśli pogoda pozwoli :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję