Dzień wodny

Dzisiaj to już przesada, ponad 30 stopni i stojące ciepłe, ba ciepłe! gorrrące powietrze aż ciarki przechodziły i w brzuszku swędziało. Nie, w taki dzień nie będziemy się przemęczać. Dzień lenia, czyli przewracanie się w łóżku aż do obiadu a jeśli spacer,
to
koniecznie nad wodę.Najlepiej nad płynącą, żeby za ciepła nie była. Ależ mamy szczęście, bo przecież Bóbr tuż za rogiem. Bóbr liczy sobie 272 kilometry, z których 2 kilometry płyną w Czechach a to dlatego, że Bóbr rodzi się w Czechach, w Karkonoszach na Bobrowym
Stoku. Kąpiel w czeskiej rzece zawsze jest przyjemna :) Sąsiedztwo Bobru ceni sobie Wierzbnica bladoróżowa z
rodziny wiesiołkowatych. Głównie Azjatka w Polsce niezbyt pospolita. Zapomniana roślina lecznicza, która z powodzeniem stosowana jest w leczeniu schorzeń gruczołu krokowego. Odsyłamy do lektury książek Marii Treben. Surowcem jest kwitnące ziele. Wyciąg ma działanie
przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, odtruwające, przeciwalergiczne, przeciwwysiękowe, uspokajające, przeciwbólowe
, niszczy wolne rodniki, usuwa nadtlenki, czyli zapobiega nowotworom. Doskonały wg dr Różańskiego na choroby skórne, w tym trądzik, wypryski, dermatozy, łupież, łysienie a na dodatek pomaga walczyć z bezsennością. Taka zwykła roślina, nic ciekawego a podejrzana o takie moce :) Jaremka popływała w Bobrze, powalczyła z nurtem, wskoczyła między fale, pobawiła się wierzbowymi gałęziami, uwielbia
je okorować. Słońce na chwilkę zaszło za chmurę, temperatura spadła jakieś 2 stopnie, okienko na powrót do domu. Uffff jak gorąco :) Przy okazji pora było się wykąpać przed wystawą w Świebodzicach, żeby wstydu nie przynieść sobie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję