Znane nam są jedynie
trzy okoliczności wstawania przed wschodem Słońca. Wyjazd na wystawę,
podsłuchiwanie rykowiska i jeszcze teoretycznie może być, że Słonko nie wstało,
zaspało. W ostatnią niedzielę z łóżka wyciągnęła nas po 4 wesoła ekipa z
Płoszczynki, która zechciała nas zabrać na I Jesienną Krajową Wystawę Psów
Rasowych w Gorzowie Wielkopolskim. Wierzymy, że kto rano wstaje temu coś się
dostanie, dlatego nie zaskoczyło nas, że Jukka pięknie się zaprezentowała, mimo,
że wystawa w hali trochę ją onieśmielała. Best Baby bez brewerii ;) Rokitek też
brawurowo przemknął przez ring i stolik, z gracją rumaka zdobył tytuł Zwycięzcy
Rasy. Queenie nie miała pretensji, ona wygrywa z każdym swoim charakterem i
radością ze wszystkiego, zadowoliła się pięknym opisem i oceną doskonałą.
Jaremka ugościła Wypłoszki w swoim przenośnym pokoju, bez awantur i rozpychania
się. Wszyscy się zmieścili i odsypiali wczesne wstawanie i przygotowania do
wystawy. Jukka po krótkiej drzemce z wysokości podziwiała zmagania w ringach,
noszona od grupy do grupy. Odwiedziła foksteriery, zanotowała, że
najpiękniejsza tego dnia była tricolor INGA Gracjus, potem przyglądała się
cardiganom, mopsom, gofrom i telebimowi.
Tymczasem Jaremka i reszta wycieczki
podziwiała dwie piękne Dożynki Argentynki, które rozbiły swój pokój tuż po sąsiedzku.
Nie sposób było się oprzeć, na szczęście to doskonale wychowane psy i pozwalały
się głaskać, ba nawet sprawiało im to przyjemność. Największym zjawiskiem
gorzowskiej wystawy był pewien pies, przyszedł obwąchać co się dzieje, skąd te wszystkie
psy i po co.
Mezalians cardigana i labradora, zapewne dziecko miłości.
Przyjazne, wesołe stworzenie, długości Jaremki, łagodności Homera. Jedyny taki,
unikat! Autentyczny BIS jak dla nas. Czekanie na finały upływały na spacerach
toaletowych, obnoszeniu Jukki, zabiegach kosmetycznych i nieoszczekiwaniu
sympatycznych ludzi. Jaremka w selekcji ma swoje pewne zasługi. Skąd ona to
wie, pamięć tkankowa ? Finały się zaczęły a za chwilę skończyły.
Jukka miała
pięknego konkurenta, dziecko cardigan, urzekający Fest NOBLE HEART. Przyszłość
rasy zdaje się, 5 miesięcy i już stanął na podium, na początek III lokata BIS
Puppy. Od czegoś trzeba przecież zacząć. Dzielna MajLo zasłużyła sobie na
specjalne wyróżnienie. Kiedy my podziwialiśmy finalistów opuściła bezpieczny
pokój wyjazdowy i pilnowała całego naszego dobytku. Nie odeszła ani na metr i
ani na centymetr nie pozwoliła nikomu podejść. Cierpliwie czekała aż stado się
zejdzie, zapakuje… a przecież mogła sobie zafundować samotną wycieczkę po hali.
Kochana strażniczka, duma rozpiera na samą myśl :)
Wracaliśmy wesolutko,
sporo tej zmęczonej, abstrakcyjnej radości zostało na stacji benzynowej pod
Aragornem. Popłakać się ze śmiechu w towarzystwie Ani i wypłoszków z
Płoszczynki to niezapomniane przeżycie. Wariactwo z Jarousskym w tle.
Dziękujemy !
Ale TY KOCHANA JESTES Asiu!!!!!!
OdpowiedzUsuń