Zima trzyma, trzyma
się dobrze śniegiem, mimo odwilży. Śnieg przestał padać, więc Kania została
poddana kolejnym testom. Dzisiaj na stokach Kozińca kolejne próby ustawień
ręcznych i opcji sport. Sarny nam bardzo pomagały, dwa stada grały z Jaremką w
kotka i myszkę. Szczęśliwie nikt nie połamał nóg na śliskich liściach ukrytych pod
mokrym śniegiem. Sarny wykazały się nadsarnim sprytem i zwinnością, Jaremka
próbowała im dorównać, jak zwykle bez powodzenia.
TomTom głośno ubolewał nad losem
biednych, dzikich mieszkańców lasów, którzy zamiast spokojnie wygrzebywać smakołyki
spod śniegu zmuszeni są ganiać między drzewami, spłoszeni przez skorą do zabaw
Jaremkę. Ot taki już los ? Naliczyliśmy dwa spore stada saren na Kozińcu, w
sumie może nawet kilkanaście pięknych stworzeń. Mało kto zagląda do tego lasu,
więc czują się tu bezpiecznie.
Ten najmniejszy przedstawiciel polskiej
zwierzyny płowej waży niewiele więcej od Jaremki, zaledwie 6 kg różnicy między
nią a kozłem a koza potrafi ważyć nawet mniej niż caryca. Obecnie trwa okres polowań
na kozy i koźlęta, kozły mają spokój aż do maja. Kozy nie dość, że muszą unikać
kul myśliwych to jeszcze mogą chodzić w utajonej ciąży. Ciąża u saren może
trwać 10 albo 4,5 miesiąca. Owoce letniej rui zdeponowane są aż do grudnia,
rozwój płodów zaczyna się zimą. Matka natura zadbała o to, żeby koźlęta nie
rodziły się w trudnych warunkach, wybrała dla nich wiosnę, to zdecydowanie lepszy
czas na powitanie świata. Ciekawostką jest, że malusie koźlęta nie mają
zapachu, dlatego są bezpieczne i drapieżniki nie potrafią ich wyczuć. Kolejny
dar od Matusi, która dba o sarenki jak tylko potrafi :) Zwierzyna płowa uciekła
i cały las był nasz. Słonko wydobyło z jesiennych, buczynowych liści soczystą
barwę. Kania to uwieczniła. Bardzo do twarzy jest Jaremce w tych
jesienno-zimowych kontrastach. Kozińca nie zdobyliśmy, kalosze nie nadają się
na tak strome podejścia. Przećwiczone zostało zjeżdżanie na tyłku i strome
zejścia od drzewa do drzewa. Przepiękny spacer, wartościowe rozmowy, ciekawe
obserwacje dzikiej przyrody, która żyje swoim życiem po sąsiedzku z naszym
ukochanym miastem powiatowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję