Otóż i zatem to nie była jednorazowa
zgapka Jaremki, teraz już tak będzie, że jak się te dwie panny wariatanny
spotkają to liście ze szlaku będą uciekać. Gabra najwyraźniej osiągnęła rozmiar
SZAŁ w oczach starszej koleżanki. Całą
drogę z Polany szły grzecznie obok siebie, z małymi gabrusiowymi epizodami podszarpywania za jaremkową
smycz. Wystarczyło je spuścić na szlaku do Harrachova i się zaczęło. To, że
Gabra jest mistrzynią uniku wiedzieliśmy od chwili jej poznania. O tym, że Jaremka
jest niezwykle zwrotna i wykorzystuje do tego turlanie…. to nowość :)
Wyskoki w
górę na plecy, przybijanie piątki w locie, taranowanie, skuteczna ucieczka,
nieskuteczne straszenie zębami, to wszystko a nawet jeszcze więcej potrafi MajLo.
Gabra ma w swoim repertuarze dziesiątki lepszych sztuczek ale odpuszcza ciotce
wredotce, przecież nóżki jej się zupełnie starły na górskich szlakach :) prawie
do kolan jakby się tak przyjrzeć.
To tylko mały
fragment wspólnej zabawy Wygłupek. Potem dołączył Boguś i się zrobiło głośno.
Jaremka rozpoczyna specjalizację sekundanta foksowych harców. Nie nadąża za
myślą myśliwych przełożoną w galop dziki, to sobie chociaż poszczeka… A co na
to Izery ? Chyba nic, bo zostały w miejscu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję