poniedziałek, 8 października 2012

Kanapowcy


Na weekend Jaremkowa kanapa zamieniła się w park rozrywki i relaksu. Specjalnie dla gości na niebiesko, żeby się czuli jak w niebie. 
Najpierw Simon z Płoszczynki, Grzywek jak się patrzy ze wspaniałym charakterem. Zagościł na kanapie zaraz po kąpieli i zabiegach SPA przedwystawowych. 
Skóra gładka, naoliwiona, włos wymyty, wyczesany. Kość w zęby i można zapomnieć o jednorazowych nożykach i golarce oraz krótkim pobycie pod prysznicem.  Chłopak się zrelaksował, pokazał, że zęby ma nie od parady i poszedł spać. W niedzielę przecież wystawa w Rybniku! Wystawa niezapomniana, w deszczu nieustannym. I po co było kąpać i czesać :) 
Simon wystąpił w stylizacji zmokłego szczurka i zdobył Zwycięstwo Młodzieży, to nasz wspólny mały sukces, bo w ringu prezentowaliśmy się wspólnie. Potem jeszcze Queenie z oceną doskonałą i można było wracać do domu. Jaremka z klatki obserwowała jak koniec smyczy hasa w ringu w kałużach. Gdzieś dalej Gabra z Pąpiru zdobywała tytuł Best Baby. Kanapa na nas czekała. Trochę smutno, bo Simon odjechał do domu. Pewnie z tego smutku Jaremka z Gabrą poszły spać a jak się wyspały zaczęły swoje typowe zabawy w wesołe szczenię i ciotkę wredotkę. Miejsce akcji oczywiście kanapa. 
A kanapa czeka na kolejne płoszczynkowe wypłoszki. Bardzo jej i nam pasują wizyty wesołych, bezproblemowych i kochanych Chińskich grzywaczy. No i wystawianie psów nagle stało się przyjemnością a nie stresem. Ile to się można od psów nauczyć, tych dobrze wychowanych.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję