- Ospały i gnuśny, zgrzybiały ten świat,
- na nowe on życia koleje,
- z wygodnej pościeli nie dźwiga się rad.
- I duch, i ciało w nim mdleje.
- Hej, bracia Sokoły, dodajmy mu sił,
- by ruchu zapragnął, by powstał i żył.
piątek, 11 listopada 2011
Dzień singli w Japoni, bracia Sokoły
Bycie singlem to niepodległość, dziś Święto Niepodległości. Wspólnie z Japonią świętujemy wolność, przyłączyła się do nas Angola, Belgia, Spycisław, Sobieżyr, Menas, Pafnucy, Prot, parapetówa u Mańka, kanapka z serem i cicho siedzący inni jubilaci i solenizanci. A najbardziej świętowali dziś z nami Agula i Baltuś. Już 14 lat i 3 miesiące temu kilka osób wyprosiło, że dziś ma być piękna pogoda. Udało się :) Luksusowo samochodem do Dziwiszowa podwiezieni wyruszyliśmy w doskonałych nastrojach na niepodległościowy spacer szybowcowy. Nie wiedzieć czemu Jaremka jak tylko na Baltusia spojrzała, to wystawiała jęzorek, chyba miała smaka na niego :) Baltuś poćwiczył chodzenie w kagańcu, nie podlega dyskusji, że nie przepada za tym. Na Szybowisku wiało i czuć już zimę w powietrzu, znów gęsi klucz przeciął niebo, jesień powoli oddaje pole przedzimiu. Trzeba już przygotować czapki, szaliki i inne ciepłe ubrania. Pora, żeby i futro zaczęło gęstnieć...Baltuś się powstrzymywał ale Jaremka nie omieszkała oszczekać szkoły psichologa, już tam wiemy za co ! A w ogóle na fali patriotyzmu dzisiaj postanowiliśmy się my harcownicy zapisać do Sokołów i sobie nucić pod nosem ich marsz:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję