Pląs pląs z Bodziakiem

Jak się trafi dobry kumpel, to spacer zamienia się w jeden wielki tor coursingowy. Takim kumplem okazał się Hamprej Bogart Czeczuga ;) wiem
wiem,
nazywa się inaczej, dla nas to Bogusiek, Bodziaczek, a najbard
ziej Bodziszek i wcale nie cuchnący
:) Zwłaszcza, że dziś był u fryzjera, który zajął się jego znanym powszechnie lokiem, raczej Bodziszek lśniący z niego. A więc Bodziszek rozbujał dziś Jeremkę a Jeremka nie ustępowała. Chociaż nóżki Bodka to maszyn
a nie do
ogarnięcia. Czyżby t
o cudo miało we krwi charta ? Oczywiśc
ie Bodek nie przyjechał sam do miasta ! Była też Magda, która bardzo szybko oswoiła Jeremkę. Jakoś nikogo, kto PaPiruska zna ten fakt nie dziwi. Magda zna jakiś tajemny język psi i ogarnia sytuację błyskawicz
nie i na dodatek wprowadza nowe zabawy na spacerze. Opracowuje już ka
talog nowych wariactw na kolejne spacery. Starałyśmy się oprowadzić naszych gości po mieście, zabrać w nasze ulubione miejsca. Zdaje się, że się podobało :) Bo wiadomo, jak ktoś ze wsi kaczawskiej zawita to czym chata bogata ! A
przecież to Magda
pokazała nam Okole i dała posmakować konkursów myśliwskich. Na dodatek warto z nią trzymać, bo mieszka w cieniu... ;);) I sprawy, które tam zanosi załatwiane są niezwłocznie! Bogotek od dziś zwany jest
Królem Kukurydzy i mistrzem zwrotów i uskoków.
Nawet sarna się w niego zagapiła, taki jest ten Bogu piękny! A czy psy się wybawiły, to chyba widać :) Tu się rodzi jakaś przyjaźń !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję