Ruda jeleniogórzanka rośnie i rozwija się szczęśliwie. Jak relacjonuje jej Kasieńka: Poznaje świat na zewnątrz ogrodu i poznaje go ostrożnie, myśląc i zastanawiając się nad własnym bezpieczeństwem na każdym kroku. No i nie ma wtedy absolutnie czasu zrobić siku ani kupy bo kiedy? nos zajęty, uszy zajęte to nie ma kiedy tyłka wysadzić, dopiero w ogródku jest swoboda i bezpieczeństwo i można załatwić wszelkie naglące potrzeby. Lisia w zasadzie od jej zawsze jest tutejsza. Poczęła się w Jeleniej Górze, brzuszkowe życie spędziła przypięta pępowiną do mamy tu w kotlince. Świat ujrzał ją po raz pierwszy też tutaj, w lecznicy OSTOJA. Potem rosła i rosła niemal 7 tygodni poza miastem, w hodowli Z Domu Polanki. Następnie wróciła z mamą i rozgościła się w Jeleniej Górze na dobre. Kasina i kasinej rodziny piękna panienka co przypomina wyglądem fenka :) Nie da się ukryć, że to córeczka Jeremiki. Spojrzenie, uszy,kufa... cała Misia. Misi Lisia, zadziorka i pewna siebie suczka A jak śpi jest taaaka urocza! A jak nie śpi - łobuz pierwszej wody. Wesoły, jak mamusia. Połamała już kilka serc. W hodowli dostępni są jeszcze braciszkowie Lisi, więcej na stronie
taka fajna kruszynka :) i te wielkie uszy... :D
OdpowiedzUsuń