sobota, 10 grudnia 2011

Milva suka nieduża tylko z pozoru


Milva urodziła się na samym początku. Jako dziecko jeszcze ukrywała moc, która została jej podarowana przez los. Pozowała z miną niewiniątka a TO w niej rosło, dojrzewało, kształtowało się... I wybuchło zaraz po drzemce. Zmianę zwiastował wywalony jęzor i prawy łokieć śmiało wskazujący, że królowa jest tylko jedna. Jest nią Milva ! I się zaczęło. Nie ma psa, nawet psa rozmiarów końskich, który by nie uznał wyższości Milvy. Wystarczy jedno spojrzenie, znak białka i wszyscy na kolana. Wredotka nad wredotki, chodząca menopauza w najgorszym wydaniu, suka nad suki sucza sucz a.... najkochańsza, z tyłkiem co się wszędzie wciśnie i załatwi, że będzie miała co chce. Absolutny ideał i ewenement. Może się wydawać, że to nie jest prawda ale NIKT jej się nie oprze ! Milva w chwili narodzin dostała to coś. Adona szczęściara :) / zdjęcia. A.S. czyli podwładna i ręka karmiąca, serce kochające :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję