sobota, 23 lutego 2013

Snow patrol




Trzeci to już dzień śnieży, czy czwarty, śnieg pada, atrakcyjnie, w różnych stylach. Nieustanny teatr tańca płatków śniegu za oknem. 
Płatki duże leniwe, wirujące, w podmuchach, płatki małe, szybkie, spieszące się zgodnie z grawitacją. Płatki, kolumny, igły, grudki, płytki, sześcioramienne, bezramienne. Każdy inny, każdy wyjątkowy i niepowtarzalny, zupełnie jak nie tylko śnieg. Dziś w menu puch świeży. Rarytas dla doświadczonych narciarzy i Jaremki.  
Snow snow snow, snow fluff, we love snow too! Snow we love less than man from snow land. Snowman from cave.

The Snow that never drifts -- by Emily Dickinson
The Snow that never drifts --
The transient, fragrant snow
That comes a single time a Year
Is softly driving now

So thorough in the Tree
At night beneath the star
That it was February's Foot
Experience would swear
(…)

Two drifters off to see the snow :) such a lot of snow to see :)
Były z nami te same sarny, patrzyły na nas, chyba lekko zmęczone głębokim śniegiem, odkładały ucieczkę. MajLo zrozumiała. Kochana MajLo. Lepiej cieszyć się śniegiem, póki jest. 
Sarny są tu zawsze :) 
 
Nie ma przecież nic przyjemniejszego od pływania, w śniegu. 
Tworzyć tunele, wyrzucać puch przed siebie, śnieg po uszy. Nigdy dość ! Ooooo i jest zrzut, z drzewa nie z głowy, wywąchać, wyłowić, wspiąć się z nim i poprosić, no rzuć, rzuć, żebym mogła znów go z tej bieli uratować.  
I jeszcze raz i znów. Do You know land with more snow? Take me there ! Take me, show me,  amaze me, happy me make Znów Albo Ciągle Koniecznie. North Pole.
Tymczasem wciąż śnieży, zapowiada się puchaty śniegiem weekend. MY chcemy jeszcze więcej. 
Jaremce śniegu zawsze mało :) 
I znów dylemat, zdrowieć pod kocykiem, 
czy zabrnąć gdzieś w śniegu za daleko od zdrowia? 

Oh it’s what You do to me…. (word)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję