sobota, 4 września 2010

sobota pracująca, a ja lecę


Niby sobota a pani poszła do pracy. podobno na poczet jakiegoś wyjątkowo atrakcyjnego weekendu, zobaczymy :) Popołudniu poszłyśmy sprawdzić jak obornik, Słonko świeciło, czułam, że mogę latać. Nie było traktora tylko jakiś tam sobie, nieciekawy samochód... Lato się wycofuje powoli. Dzisiejsze słonko tak mówiło



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję