niedziela, 3 listopada 2013

Zielona Noc przed Panem Barankiem




Miało być na chwilkę i tak wyszło, mimo, że chwilka się szczęśliwie wydłużała… 
to jednak okazała się mgnieniem. Wesoło nam mija czas z Panem Barankiem, w zasadzie jakby był z nami od zawsze, wprowadził element porannych 
i wieczornych zabaw z Jaremką, postękiwania wieczorne towarzyszące układaniu się do snu i szalone galopady podczas spacerów. Sza w temacie, kto gdzie w nocy śpi :) 
Dzisiaj wg ostatnich ustaleń zielona noc, Odi wykąpany, wyczesany, ślad ostatniego spaceru po mokrym zaoranym polu zniknął. Trochę jakoś smutno ale przecież to radosna nowina, że wraca do swojej rodziny, małego chłopca, który pewnie tęskni. 
Jakby co, to my zawsze chętnie Pana Baranka ugościmy. Mamy nadzieję, że nie zepsuliśmy Pana Baranka naszymi zwyczajami domowymi. A teraz czas na kocówę ! ;) Miły gość dostanie kość i mnóstwo przytulania, żeby pamiętał, że w naszym domu jest zawsze dla niego miejsce.  Miły gość w dom, radość dla każdego. Przy okazji doskonała lekcja dla wredotki, ukończona oceną celującą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję