piątek, 13 lutego 2015

Odwrót Koralową Ścieżką



Zima oskarżana o lenistwo, być może ma ku temu powody, że w pewne miejsca się nie angażuje, zima oskarżana o nieobecność, zrobiła wyjątek. 
Sypnęła śniegiem i powiała, ostrzegła nas, że na Petrovkę to jednak nie tym razem, ten cel nie dla śpioszków, zwłaszcza zimą. 
To takie wyjątkowe chwile, kiedy woła się naprzód, naprzód a Jaremka odmawia, bo gdzieś z tyłu reszta stada, co w las pomknęła, pastuszek lubi mieć wszystkich na oku. Boguś zaliczył „na barana” bo mu Gabra dokuczała tak, że aż aż. 
Poza tym Boguś lubi czasem popatrzeć na świat z innej perspektywy, mości się na ramionach fachowo. Gabra za to utonęła w śniegu, tropiła bez ograniczeń, znikała i pojawiała się, jak to ona, Gabra, ta, co nie zna ograniczeń. 
Nagle zaczęło sypać śniegiem, sytuacja dość nowa, bo ostatnio nie sypało, zrobiło się pięknie, świątecznie, tylko droga męcząca, zwłaszcza dla Jaremki, co raz patyk gonię, raz nie nie  nie, nie idę, czekam, gdzie reszta. Potem to już przyszła taka zima, że aż strach, śnieg, wiatr, zatarło się, co przed nami, wspaniale, bo akurat droga nam była znana. 
Co czuli wędrowcy dawniejsi, przemierzający karkonoskie lasy zimą, pewnie nie było im tak wesoło jak nam, bo nam smutno nie było. 
Koralowa Ścieżka, nawet jeśli  atmosferyczne warunki nie sprzyjają, to zawsze sprowadzi bezpiecznie. 
Tym razem może to wygląda mrocznie, strasznie ale … to tylko zima, delikatna mgła i nastrój. Źli w taką pogodę na pewno są daleko. Jagniątków. Nawet nie wie, że wkrótce wrócimy. Zima niech sobie leniuszkuje, niech się trzyma, bo bardzo nam na tym zależy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję