wtorek, 29 marca 2011

Myszo, myszo, gdzie jesteś ?

Całkowicie do mojej pani nie pasuję z wyglądu, chociażby takie nogi... Z drugiej strony wcale nie jestem wolniejsza, ba nawet chyba szybsza. Poza tym nos przy ziemi to jak oczy powyżej 1,5 metra. Myszkę dziś wyczułam lub coś innego, na szczęście dzień jest tak długi, że można pół godziny z nosem w ziemi tkwić. A mysza już dawno stamtąd poszła.... I w lesie byłam, wprawdziwym, nad wielką miską z leśną colą. Mniam. Na naszym niebie dziś chmurek nie było.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję