poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Pierwsze prawdziwe ognisko Jaremki

I nie wiedział poranek, co wieczór przyniesie. A to było tak. Długo się spało oj długo a jak się wstało to się okazało, że słońce rządzi i nie ma co marudzić. Jak to mówi panna PąPiru no tak no tak no tak, pora nam na wieś, tylko którą oj tak oj tak oj tak na tą nadkaczawską koniecznie oj koniecznie. Lubiechowa? Raz dwa i już tam Jaremka łąki wysokie z Bogusiem i Barbrą przemierzali. Boguś się na chwilkę oddalił, za chwilę wrócił i co to potem się działo. Nowi ludzie bardzo akuratni Tereska i Krystian, co patyki pięknie rzucał. Odkryte zostało wielkie pole Czosnku niedźwiedziego, objętego częściową ochroną gatunkową, zapisanego w Czerwonej Księdze roślin i grzybów Polski bo narażony na wyginięcie przez nieprawidłową gospodarkę leśną. A ten Czosnek to oczywiście roślina lecznicza, przeciwcukrzycowy, obniża ciśnienie, działa antybakteryjnie, zapobiega złośliwym nowotworom, miażdżycy, na dodatek jest bardzo smaczny. Marynowany w oliwie jest przysmakiem znanym w Niemczech. My go lubimy na kanapkach i w sałatkach. Nad Lubiechową rośnie sobie obficie i nie wydaje się, żeby coś mu zagrażało. Czosnek został za nami a przed nami stroma góra, Golgota dla tych, co się dzień wcześniej mocno weselili. Kierunek Darzborowy, ale co to co to? Monument okoliczny, koło łowieckie Muflon ma tu swoje miejsce wspomnień i nie tylko. Widoki przepiękne na Wielisławkę, Sokołowiec, tam gdzie wkrótce się wybierzemy. Był też śnieg, hurrra ! I w dół, z powrotem, a tu niespodzianka, stado owiec, oj się wyrywało Jaremkowe serce do pasienia bardzo. A potem wizyta u Witusia. Trzeba było rozbrykać troszkę kolegę. Na szczęście kopytka Witolda tylko straszyły, bo kto jak kto ale Miniutka wzrost ma do tego rozbrykiwania odpowiedni. W nagrodę za nie wiadomo co było ognisko, prawdziwe w jabłkowym sadzie. Jaremka wędziła się dzielnie, pilnowała stadka i uczyła się, że dzieci piszczą, skaczą bo już tak mają! W nagrodę spadło coś pysznego z patyka. Święta zakończyły się wyjątkowo. Są też kolejne plany :) Lubiechowa smakuje wyjątkowo!

1 komentarz:

Dziękuję