czwartek, 8 maja 2014

śladami pana Stoppe i Schonau




 Żył kiedyś pan Stoppe, dzieci uczył jeleniogórskie. 
Pewnego razu wpadł na pomysł, żeby między skałami góry Siodło wybudować amfiteatr, inicjatywa przypadła do gustu młodzieży i powstał Parnas, pan Stoppe pisał tu wiersze. 
To był wiek XVIII. Stał już Kościół Łaski, z Parnasu piękny musiał być już wtedy nań widok. Na początku Parnas i Zagajnik Muz były pruskie, po z grubsza 200 lasach stał się polskim Helikonem. A było to tak: w 1780 roku burmistrzem Hirschberga został Johann Christoph Schonau, który zaraz po objęciu urzędu bierze się za sprawę najpilniejszą, czyli budowę parku miejskiego na  Canalierbergu, projekt zrealizował i zaczął się nudzić, więc zajął się obsadzaniem drzewami i wytyczaniem ścieżek na bezimiennym wzgórzu nad Bobrem, tak się w tym miejscu rozsmakował, że z jego inicjatywy wybudowano tu Siedzibę Muz. 
Altany, ławeczki, napisy, kręgielnia, miejsca na ogniska, punkty widokowe, parkiety do tańca… trasa kończyła się napisem: Czemuż ważysz się upiększać naturę sztuką naśladowczą. Mi podoba się zdziczały las, który sama natura uporządkowała według tajemnych zasad harmonii i piękna. I to wszystko za własne pieniądze pana Schonau. Niewiele zostało z jego Siedziby Muz, widoki w nosie mają burzliwą historię Śląska. Trwają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję