piątek, 2 maja 2014

Tulipanowy Jaremczyn


 Mamy naszą małą Holandię, chociaż może Azję Mniejszą. 

W Jaremczynie aktualnie panuje pora tulipanowa. Kolorystyka bogata, kształty rozmaite i już wiemy, jakie cebulki dosadzić nam przyjdzie jesienią, żeby było jeszcze ciekawiej. 
 
W związku w tulipanami miała miejsce pierwsza afera, kradzież 6 sztuk spod płotu, skandal chwilowy, może ktoś komuś podarował i poprawił tym humor albo załagodził spór. 
 
Żadnych Rutkowskich ani innych spec szukaczy zbrodniarza tulipanowego nie będziemy prosić o doprowadzenie sprawcy na miejsce zbrodni i wyjaśnienia. 
Gust ów człowiek ma dobry, zabrał najładniejsze okazy tulipanów z grupy Triumph, cebule zostawił, za rok może wróci na miejsce zbrodni ;) 
 
W cieniu urody tulipanów wybujał Pierwiosnek lekarski, olbrzymi okaz, najwyraźniej służy mu sąsiedztwo mięty. 
Mięta kwitnie i kusi owady, pierwiosnek z tego korzysta. 
Do kranu, po zimie, wróciła woda, Jaremka degustowała ze smakiem. 
 
Na skalniaku rozrasta się pięknie nasza duma, Różeniec górski, zaczyna kwitnąć, czyli przyjął się, zakorzenił i myśli o rozwoju. 
W studni, przez zimę, zamieszkały pająki, kokony trochę jak z horrorów, jeszcze chwila i się okaże, co to za okazy. 
Pewnie jakieś krzyżaki. 

Komisyjnie odpaliliśmy pierwszy wiosenny grill w Jaremczynie, najbardziej główna gospodyni pilnowała wszystkiego a najbardziej kiełbasek. 
Tak długo trwało znikanie pyszności w brzuchach, że słońce zaszło. 
 
Po zachodzie na scenę wkroczyła konewka… Prawie wszystkie grządki, rajki, placyki, podpłocia i przyaltania zajęte. 
Teraz już tylko czekać na cud kiełkowania i plewić, plewić, plewić. 
No może znajdzie się jeszcze miejsce na kilka nowych eksperymentów albo bidulin, które wpadną nam w oko na przecenach, wyprzedażach… Powychodziły z ziemi pewne piękności, o których przyjdzie nam jeszcze napisać i się pochwalić. Dziś zdecydowanie należy do tulipanów.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję