niedziela, 28 grudnia 2014

Wigilijny spacer



Zwykle prezenty na Boże Narodzenie dostaje się jak zaświeci pierwsza gwiazda 
i zje się mnóstwo wigilijnych pyszności. W tym roku prezent, ten najwspanialszy, otrzymałyśmy jeszcze zanim słonko poszło na drugą półkulę. Święta w drewnianej willi w Szklarskiej Porębie Dolnej, 
obok las i piękne polany pachnące dzikami, jeleniami i sarnami. Jaremka od razu poszła oglądać okolicę. W Wigilię w szacie bezśnieżnej. Wzgórze z blokami skalnymi i buczyną, głęboki jar ze strumykiem i bagniskiem 
i widoki na Śnieżne Kotły i Szrenicę. Psie serce zachwycone, gdyby mogła, to by pobiegła we wszystkie możliwe strony na raz. O losie jak nas rozpieszczasz na koniec roku :) Potem było rodzinnie, intymnie, tylko dla nas, 
Gwiazdka miała coś dla Jaremki i Zulusa… Pyszności. Święta zaczęły się przepięknie, nawet brak śniegu nie przeszkadzał. Miły początek jeszcze przyjemniejszego  rodzinnego świętowania. Co się śniło niech się spełni. Podobno powinno. Jaremka spała jak suseł, tyle wrażeń i nowych, chociaż nie do końca nigdy nie spotkanych osób... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję