niedziela, 3 kwietnia 2011

Góry Izerskie kwietniem poplecione













Tak tu mamy dobrze, że codziennie możemy jechać w inne góry :) Po Kaczawskich pora na Izerskie. Z Rozdroża Izerskiego poprowadziły nas dwie urocze Ropuchy Szare Bufo i Bufo :) Zaczęły gody i rozwieszają sznury, warto się poprzyglądać. Traszki jeszcze śpią, za to hej obudziły się motyle!. Rusałka pawik i Listkowiec cytrynek nie miały czasu pozować do zdjęć. Ja się wyszalałam w śniegu a pani się poopalała. Znów udało nam się spotkać zimę i lato we wspólnym tańcu. Lasy weszły we władanie wody, jest jej dużo, jest czysta i wszędzie. Potoczki o mszanych korytach ucieszyły zmęczone bieganiem łapy. Widoki też były: Szrenica, Kopalnia Kwarcu Stanisław, Przednia Kopa (1114 m n.p.m.) i chyba Rudy Grzbiet. Czy mi się tu podobało, nie widać ? :)














1 komentarz:

  1. jaka piękna u(wy)cieczka w góry :) słońce was rozpieszcza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję