Rutyna bywa zgubna i
bywa zgubne oczekiwanie na oczywistość.

Taki śpiew, taki brzuszek, obie ręce,
że to Bogatka, na główkę nie zerknąwszy…. Łatwo, oj łatwo sikory pomylić, jak
się pokorę traci i czujność, jak się zaufa temu, co się widzi najczęściej.

Zatem
to była Modraszka, dzięki Damian za korektę :) Modraszka, czyli Sikora modra.
Ptaszyna osiadła, w Polsce dość liczna, mieszkanka dziupli i budek lęgowych.
Dziuple zdobywa na rynku wtórnym, bo sama nie jest zdolna dziuplę
wydziobać.

Modraszka jest nieco mniejsza
od Bogatki i nie ma czarnego czepeczka na głowie, obie za to uwielbiają
słonecznik. Sikora modra lubi świetliste
lasy, parki, sady, dęby, doliny rzek. Unika lasów iglastych i lasów mrocznych.

Zapewne nie stroni od Stromca, bo tam las
jasny, bukowy, dębowy, mieszany, idealny dla Modraszki. Grünauer Spitz-Berg, raz już zdobyty, szykujemy się na wejście zimowe,
na białej stopie :) 551 m n.p.m. to wspaniałe tło dla Jaremki.

Równie dobrze
komponuje się z rowerzystą oraz czaszami spadochronów na sucho. Nie tak łatwo
jest nakłonić skrzydło do lotu, linki nośne, linki sterujące, nie to nie
spadochron, to paralotnia, coś jak Bogatka i Modraszka… łatwo się pomylić,
jeśli zaufa się pierwszemu skojarzeniu. Z
boku stojąc, z daleka obserwując… taka troszkę poezja, ruch, przestrzeń,
kompozycja… poetą jest wiatr, słowami są skrzydła, człowiek stara się to
okiełznać, zinterpretować, stara się, chce, próbuje… Poeta i tak jego na
wierzchu.

Poeta wiatr i Malarz słońce podarowali nam piękne popołudnie. To już
oby jednak koniec tych pięknych, ciepłych i jesiennie złotych dni, zima albo
chociaż śnieg, to tak wiele, żeby chcieć ? Poeto przywiej nam tych chmur z
północy, tych stalowych, Malarz będzie miał sposobność popracować z bielą…
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-) każdy się może pomylić choć nawet zna nazwy, myśli jedno powie drugie :)
Pozdrowionka