poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Kowary-Bukowa-przełęcz pod Bobrzakiem-Konie Apokalipsy-Mała Ostra





















Trzeci dzień treningu w Rudawach Jeremickich, znów w środkowej części, w okolicach Kowar. Miało być spokojnie i łagodnie, taki sobie długi spacer
starym Traktem Kamiennogórsko-Kowarskim do leśnicwki Bukowa... ale poszliśmy dalej, drogą która łagodnie zaprowadziła nas na przełęcz pod Bobrzakiem 808 m n.p.m ( po drodze mijaliśmy fotogeniczny kamień, który nam coś przypominał;)) Potem spontanicznie zdecydowałam iść dalej... To było mordercze podejście do grupy skalnej Konie Apokalipsy 920 m n.p.m. Wąska ścieżka gubiła się nam w gęstym świerkowym lesie. Było warto, stanęłam na koniu! Koniu z warycyjskich granitów ! Potem nieświadomie trafiliśmy na Małą Ostrą 936 m n.p.m, drugi szczyt Rudaw Jeremickich. Byliśmy o włos od najwyższego Skalnika. Deszcz znów nas wypłoszył. Na Skalnik wrócimy kiedy indziej. Powrót zdecydowanie i ostro w dół, po tym biegu bolą nas pupy :) Okazuje się, że jestem doskonałym skałolezcem i świetnie wchodzę i schodzę nawet w trudnych warunkach! Przytuliłam się też do jednej z ostatnich wysepek śnieżnych. Dziś przeszliśmy prawie 10 km. Woda z Kalnicy też jest pyszna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję