sobota, 6 października 2012

Wiosna jesień fasolka Jaremczyn

 
Okolice Jaremczyna zamieszkuje miniaturowy owczarek australijski typ jeleniogórski, miniaturowy tricolor w podeszłym wieku. Bardzo przyjazny i miły starszy pan, pewnie kolega zamieszkującego po sąsiedzku cardigana jeleniogórskiego. 
Kawałek nas odprowadził i sobie poszedł w swoją stronę. 
W Jaremczynie trochę wiosny a zwłaszcza jesień. Wiosnę przypomniała nam Stokrotka pospolita. Nic w tym dziwnego, że kwitnie, bo potrafi zakwitać i zimą, a jednak jakoś się z wiosną kojarzy. W ziołolecznictwie stosowana przeciwgorączkowo, wzmacniająco, moczopędnie, przeczyszczająco, obniża ciśnienie, przeciwdziała miażdżycy, reguluje przemianę materii, koi rany i cieszy oko.  W Jaremczynie zakwita rzadko od kiedy pojawiła się kosiarka. 
Na jesień zaczerwienił się Winobluszcz, Lawenda kwitnie jak oszalała a towarzyszą jej w tym astry. Takie sobie były marne i prawie już przestaliśmy wierzyć, że się rozkwiecą. A tu proszę, w trzech kolorach i obficie. I na dodatek to Astry chińskie, nic nadzwyczajnego, wręcz odwrotnie, to jednak dla nas w Jaremczynie to atrakcja. 
 Astry chińskie to gwiazdosze, należą do rodziny astrowatych ale astrami nie są. To całe zamieszanie to zasługa Linneusza, który nazwał gwiazdosza astrem. Na świecie zakwita ok. tysiąca odmian Gwiazdoszy chińskich, trudno to sobie wyobrazić. Z jesiennych akcentów Jaremczyna fasola- Jaś karłowy karpnicki, fasola biała, z kilku nasion mamy kolejne pokolenie, które zapoczątkuje sporą plantację przyszłoroczną. 
Czyli postęp jaremczyński hodowlany. 
Fasola posmakowała Jaremce, zwłaszcza pękanie strąków w pysku się podobało. Nic jednak, nawet fasolkowy strąk nie przebije smaku kiełbaski z grilla, nawet lekko spalonej i trochę czarnej. To raczej nie był ostatni grill w tym roku w Jaremczynie :) 
Na deser Koniczyna białoróżowa, też postanowiła zakwitnąć, może niezbyt efektownie ale jednak. A jak już zakwitła to trzeba napisać, że ma działanie przeciwzapalne, zmiękczające, przeciwbólowe i przeczyszczające. Dziecięlina co pała w poemacie i w Jaremczynie z wiosną się kojarzy. Fiołki zasiane, kiełbaski zjedzone, poplewione tu i ówdzie. Dzień jak co dzień w Jaremczynie.


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję