Mud in mad DJ mad in mud

Witaj kolonio, turnus dodatkowy, w nagrodę? Kto wie... Otóż się zaczął, niby w mieście a spacer do lasu i w pola. Trochę skakania, odrobina rolnictwa, poszukiwania dzieci w kukurydzy i świe
rszczy w trawie i wreszcie las, l
as właściwy z wielkim błotem. Błoto, błoto,
błotko... przytulić się do błota t
rzeba, zwłaszcza jak się jest DJem. Pięknie ubłoconym pobiec dalej i jeszcze raz się wybłocić. A w lesie się powol
i robiło ciemko, mimo słońca. I DJ się zrobił lekko ciemki, mimo
słońca. W tym ciemku ciemki DJ
się w strumyku wykąpał a łąka go wysuszyła. A sroka z końskiego grzbietu to wszystko widziała!











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję