niedziela, 11 września 2011

Niedzielne, szczęśliwe dzieciństwo





W świecie szczeniąt nie wiało dziś nudą. W zasadzie to w ogóle nie wiało, albo wiało troszkę, bo lato znów się rozpanoszyło upałem, słońcem i plażową stmosferą. Maluszki uzbrojone w opalacze, wodę i zabawki udały się do kurortu Kojec za Anteną. Zapomniały zabrać olejki do opalania, więc siedziały głoównie w cieniu. Siedziały to dość umowne, bo przeszły, przeskakały, przebiegły wiele metrów. Raz na jakiś czas wpadała do nich mama Jeremika z porcją pysznego mleka, niezbędny energizer pożądany codziennie ale w upał zwłaszcza. Tak, tak... mamusia gumbasików nie ma urlopu, nawet jeśli temperatura osiąga wartość wiekszą niż 30 stopni. I tu wyrazy głębokiego szacunku ! Niektóre z pociech podejmowały ryzykowne próby opalania języka, język wtedy wysycha i jest problem. Jeszcze większy problem jest jak do przyschnietego języka złośliwie przyczepi się taka np sierść. Na szczęście z pomocą zawsze przychodzi miska z wodą. Są co najmniej dwie szkoły picia wody z miski. Jedna, tradycyjna, preferuje bezpośrednie zanurzanie języka w wodzie, druga, nowatorska wprowadza w proces picia pyszczek, który po zamoczeniu trzeba koniecznie oblizać. Jak twierdzi Paddy, jego rewolucyjna metoda jest najlepsza, ponieważ jest jego! Tak, Paddy to niezły filozof o posturze i charakterze pluszowego misia. Współcześni badacze psiej filozofii picia wody są zdania, że ten pies znajdzie swoje miejsce w wielu podręcznikach! Tutaj nikt nie wątpi w to, że na pewno na stałe zagości w sercu przyszłego właściciela, który jeszcze się ukrywa... Paddy bezstronnie podkreśla, że tych serc będzie 9 po jednym dla każdego maluszka. Są głosy mówiące o większej liczbie serc. Minimum 26! Czas pokaże, choć trudno się do tego zdania nie przychylić. Maleństwa miały dzisiaj gości, z wizytą wpadła zwinna jaszczurka, policzyła uszy i łapki i zniknęła w szparze. Był też wujek DJ, który obiecał wiele wspólnych zabaw, jak tylko plażowicze zaczną pewniej stapać po ziemi. Popołudniu przyjechali goście specjalni do Pippy. Ta mała ma na swoim koncie co najmniej 5 serc ludzkich. Choć na dziś rekordzistką jest Padme, Fioletka vel Wioletka z liczbą 8 serc. Pozostałym życzymy pobicia tego rekordu! Ach jak by było cudownie i szczęśliwie, gdyby taka niedziela była codziennie, mleczko spływało samo do pyszczków a ptaki śpiewały do snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję