sobota, 20 października 2012

Zaczyna się era lustrzanej Kani


 
Zaczyna się nowa era. 
Era Kani. 
Kania jest spełnieniem marzeń, nagrodą za nieprzespane noce:)
 
Kania dotarła do nas z Anglii, najpierw przyszło opakowanie i pamięć a za chwilę sama Kania. 

Lustrzy się tyloma możliwościami. Po nocnej kwarantannie i aklimatyzacji zabrała się na spacer. Doskonale leży w ręce, jest lekka, zgrabna i idealna. A to wszystko dzięki Boskiej Joli. Dziękuję ! Kania nie jest nowa ale w ogóle tego po niej nie widać. Dzisiaj testowane były czułość i migawka. Jeszcze dużo nauki przed nami ale już wiadomo, że Kania to Kania i nas nie zawiedzie. Jaremka cierpliwie pozowała, idealna modelka. Słońce nam pomagało. Pierwsze portrety MajLo w wykonaniu Kani mimo, że jeszcze nie do końca takie jak się chciało i tak są piękne. Za rok będą idealne. 
Kania śpi w miękkim futerale i szykuje się na górskie klimaty. 
Aż palce świerzbią, taka jest ta Kania cud miód :) 
Imię dostała po grzybie, co jest pyszny i fotogeniczny i po ptaku, co jest z nazwy czarny a ze spojrzenia czujny i szybki. Na dodatek Milvus, co też nie jest bez znaczenia :) I znów jest na co zbierać!

2 komentarze:

  1. To się dopiero będzie działo z tą lustrzanką...
    Ale dlaczego nie chodzicie wyżej w góry. Tam jest pięknie, tzn.było pięknie bo dziś(22.10.) już się skończyło.Kora szalała wczoraj po michałowickich lasach...Tylko Mietus-bidulek został w domu choć bardzo protestował
    Goska z Korą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a poszliśmy wyżej :) tylko w niedzielę też były góry i czasu zabrakło na relacje :)

      Usuń

Dziękuję