niedziela, 9 grudnia 2012

Weekend z jajeczkami Gabry


Ten weekend spędziłyśmy z Gabrą i jej jajeczkami oraz z Pąpiru. W piątek Jaremka poszła na spacer do lecznicy Ostoja i do sklepu dla zwierząt. To był jej debiut w Nemo. 
Podobno trzęsła się jak osika na widok tych wszystkich smakołyków, futrzaków w klatkach i kupujących. Potem był piątkowy wieczór z bajkami i słodkie lenistwo na kanapie, plus owarkiwanie Gabry i jej jajeczek. W sobotę smok postanowił nie podejmować współpracy z nami, nie to nie. 
Nie trzeba nigdzie jechać, żeby się dobrze bawić. 
Śniegu po czubek nosa, skrzypiącego, iskrzącego się. Mróz szczypiący w nos. Piękna zima! Gabra trochę niezadowolona, że nie mogła poszaleć w puchu. 
To wszystko przez podstępne jajeczka, które lubią płatać figle i pognać za jakąś ciekawą pulą genetyczną.  Nasze zabobrzańskie stado saren bardzo się powiększyło tej jesieni, 9 dorodnych osobników! Grało na emocjach Gabruszki :) Jaremka przepędziła stado dalej, żeby nie denerwowało naszego gościa. 
A wieczorem znów był wieczór z bajkami i słodkie lenistwo na kanapie, plus owarkiwanie Gabry i jej jajeczek. W niedzielę smok podłączony do peża odpalił i goście w południe odjechali. Bez gości smutno, nawet sarny tak nie cieszą i wieczór bez bajek, słodkiego lenistwa minus owarkiwanie Gabry i jej jajeczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję