Legenda głosi, że kiedy Pan Bóg stworzył świat, wszyscy
aniołowie bardzo się cieszyli, z wyjątkiem jednego. Stał on smutny w kącie i
nic nie mówił. A był to anioł Kaszub.

Pan Bóg spytał się go: - Czemuś taki
smutny, aniele?
- Jakże nie mam być smutny, Boże? - rzekł mu na to anioł.

- Calusieńki świat
żeś tak pięknie stworzył, tylko te Kaszuby zostawiłeś takie bardzo biedne: na
nich tylko piasek i piasek, i nic więcej. Pan Bóg przyjrzał się kaszubskiej ziemi i
rzekł: - Rzeczywiście, aniele, masz się czym martwić i smucić. Zajrzyj jednak
do mej skrzyni i zobacz, czy tam jeszcze czego nie ma.

Anioł podniósł wieko i
aż zakrzyknął z uciechy. -

Jest, Panie, jest mnóstwo! - wykrzyknął
uszczęśliwiony - Jest tu wiele jezior, lasów, stawów i gór! I jeszcze kawał
niebieskiego morza i trochę dobrej ziemi! Pan Bóg się uśmiechnął.
- Weź tę skrzynię - rzekł - i wszystko co w niej jest, wysyp na twoje Kaszuby.

Anioł zrobił tak, jak mu Pan Bóg kazał, i dlatego Kaszuby są takie piękne. /W
wieczornej mgle. Niesamowite opowieści z Kaszub; Gdynia-Pelplin 2004/
Chwilę potem zapewne obudził się Karkonosz zwany też
Izerem, Kaczawem lub Rudawem i dostał inną skrzynię… ale to już zupełnie inna
opowieść…

Anioł Kaszub wykonał swoją pracę z miłością i smakiem.
Kawał niebieskiego morza i biała plaża. Drugiego dnia fale już nie były takie
straszne a i popływać się Jaremce udało. I na dodatek kapitalna niespodzianka
czyli Piotrul, który wyrwał się na chwilkę z harcerskiego mundurka.



Ta dwójka
ma swój własny język zabaw, radosne przywitanie i dzieciofobia znika zupełnie.
Szaleństwo w innym wymiarze. Czy im się to podoba?


Świat mógłby zniknąć a Jaremka
i Plok dalej by ścigali się do wydmy i z powrotem oraz sprawdzali, czy woda
ciepła i patrzyli w dal za frunącym patykiem. No jaka szkoda, że czas się nie
zatrzymał. Jakie szczęście, że nie trzeba angażować anioła w wysypywanie
przyszłych spotkań. Od tego mamy mamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję