środa, 11 czerwca 2014

Karpnicka Przełęcz - Szwajcarka - Husyckie Skały - Sokolik




Kochane Rudawy Jeremickie Janowickie, ostatnio trochę zaniedbane przez nas, bo się jakoś nie składało. Przyjęły nas piękną, słoneczną pogodą i dały wytchnienie od upałów. 
To była inicjatywa dziadków, w których drzemie pasja wędrowania, ta pasja, która umiejętnie została zasiana i procentuje do dziś. 
Nie ma nic przyjemniejszego, niż się zmęczyć krótkim ale wymagającym podejściem z Przełęczy Karpnickiej do schroniska Szwajcarka i usiąść pod rozłożystą lipą, żeby zjeść śniadanie z widokiem na Rudawy. 
Wspinacze skałkowi szykowali się do wyjścia na swoje skalne trasy, pierwsi turyści korzystali z dobrodziejstw Szwajcarki a my, jak to było kiedyś i trwa do dzisiaj kanapki z serem i jajkiem popijaliśmy wodą. 
Dziadkowie nie zapomnieli o Jaremce, dla niej na śniadanie były pachnące plasterki boczku. Dla nas to jedno z najpiękniejszych schronisk, zbudowane z polecenia pana na Karpnikach Wilhelma von Hohenzollerna, 
brata króla Prus, w 1823 roku w stylu tyrolskim z balkonem okalającym cały budynek, co stanowi wyjątek od powszechnie panujących ówcześnie zasad architektonicznych. 
Pierwszym powojennym gospodarzem budynku, przejętego przez PTTK był Tadeusz Steć, osoba wyjątkowa, prekursor przewodnictwa górskiego na Ziemiach Odzyskanych i autor pierwszych przewodników turystycznych Sudetów Zachodnich, inicjator powołania sudeckiej grupy GOPR. Pewnie nie raz siadał pod starą lipą i niejednokrotnie wędrował do Husyckich Skał, z których przepięknie widać Sokolik i dwie bliźniacze skały Sokoli Duży (642 m n.p.m.)  i Sokolik Mały (615 m n.p.m.). 
Husyckie Skały w rejonie Przełączki oddzielają Sokolik od Krzyżnej Góry (654 m n.p.m.) i pozostałości zamku Sokolec, do nich wiedzie szlak czarny. My poszliśmy szlakiem czerwonym do Sokolika. Na Sokoliku do 1945 roku w metalowych puszkach zostawiano informacje w tzw. Książce szczytowej o wejściu na wierzchołek i wrażeniach temu wejściu towarzyszących. 
W 1884 lub 1885 roku wybudowano metalowe, kręte schody i platformę widokową. Rozpościera się z niej widok na panoramę Karkonoszy, dolinę Bobru, Rudawy Janowickie i Góry Kaczawskie. Widok niedostępny dla MajLo, schody są zbyt kręte i strome. MajLo woli skakać po skałkach granitowych i pilnować dziadków, oraz obserwować wspinaczy skałkowych… Wcześniej zajrzałyśmy do Sukiennic, co tam się działo… też opowiemy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję