sobota, 5 listopada 2011

z Bulem na spacer bez bólu ;)


Razy przyjaciela są oznaką wierności - napisano w mądrej księdze, która od wieków kształtuje spory kawałek cywilizacji. Razy Rejemki są oznaką rodzącej się przyjaźni z Batulsiem. Długo się nie widzieli,bo ciąża, dzieci i takie tam. Pora to zmienić. Jak było? Niespodziewanie spokojnie, jak starzy kumple, każdy zajął się swoim nosem. Zaledwie dwa delikatne upomnienia Jemerki i Baltarazek postanowił być spokojny i grzeczny. Może to dziwi ale to fakt, że idą koło siebie jak dwa konie w zaprzęgu :) Jekemra przyglądała się ćwiczeniom zakładania kagańca, Bazaltarek wcale się publicznością nie denerwował. Cisza, spokój, relaks, rewelacja. Bo nie ma to jak przyjaźń prosiaczka z liskiem :)

2 komentarze:

  1. Jakby się znali i widzieli codziennie.Niesamowicie na siebie działają,uspokajają nawzajem:)aż brakowało mi czasem baltusiowych szaleństw:)a tu nic,tylko noga cioci i jak tresowany owczarek:)bosko!i te 2 kity merdające cały spacer:)chcę jeszcze:)tylko jak to teraz zrobić,jak o 17 już ciemno.zostają weekendy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wystąpiła chyba zgodność charakterów lub uzupełnianie się, Jeremka uznała, że kolega jest większy, więc pewnie da znać jak coś będzie nie tak a Baltuniek stwierdził, że przy kobiecie nie wypada być łobuzem :) a może się dogadali, że pokażą klasę :) było spokojnie, aż niepokojąco spokojnie, i żadne nie choruje ;):) my też chcemy jeszcze !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję