sobota, 28 lipca 2012

Gabrusia uczy się świata wystaw w Świebodzicach


Wesoły psiowóz, zapłakany od żartów i wesołych histeryjek pojechał na Drugą Krajową wystawę Gr. IX w Świebodzicach. Rychlik w celu asystowania, Pąpiru, żeby pokazać Gabruśce o co chodzi na wystawie a reszta, czyli Jaremka tradycyjnie do towarzystwa, w końcu to krajowa wystawa psów do towarzystwa :) Co wkładają w te pyszne tortille w kebabie przy stacji Statoil nie wiemy ale z pewnością smaczniejszych w tym mieście nie ma. Na dodatek doskonale poprawiają nastrój i wywołują salwy spontanicznej radości. Postanawiamy się od nich uzależnić. Żarty żartami ale bistro na Statoilu to prawdziwy hit! Jakimś cudem dojechałyśmy całe, mimo, że łzy zalewały oczy kierowcy :) Nie ma to jak sprawdzona ekipa na podróż, która nie porusza tematów wyłącznie kynologicznych :) Jakiś doprawdy cholerny wyjątek :) Krajówka Gr. IX to idealne środowisko, żeby oswajać się z wystawą, cisza, spokój, ludzie uśmiechnięci, psy spokojne i bardzo towarzyskie, mężczyźni z czystymi włosami i atmosfera wspólnej zabawy, przynajmniej tak to wyglądało dla nas obserwatorów. Gabra zaliczyła swoje pierwsze obwąchanie ringu, nos maluszki wędrował po sztucznej trawie. Gabruszka jest bardzo dzielna i otwarta na nowe. Chwilka niepewności i juz za moment zaczęła nawiązywać pierwsze znajomości. Ciotka Jaremka, co to za rasa ciocia ? No toż chyba homo sapiens ? a nie, bo to Owczarek walijski ;);) I z czego tu się śmiać :) No z czego ? Czy to ten pies z Maski ? Nie, nie, nie nie, to Reksio :) Aneczka pięknie asystowała, trzeba to jasno napisać, że była nie tylko ozdobą ringu ale też wiedziała co robi! Gabunia niewątpliwie też ozdabiała ring przygotowawczy ale zupełnie nieświadomie. Prawdziwa gwiazda drugiego planu przyciągała uwagę i zbierała zasłużone komplementy. W końcu to zgrabna i urocza konstrukcja z czeskich klocków lego :) Ciocia Jaremka nie popisała się w Świebodzicach, była, delikatnie mówiąc, niemiła dla młodszej koleżanki. Wstydź się wstydź wredoto uzębiona za te niepotrzebne ataki! Po fali złości niecierpliwości dziewczęta ucięły sobie drzemkę w ringu. Stało się jasne, że Jaremka nie toleruje szczenięcych umizgów w hali. Na szczęście Gabrka nie jest pamiętliwa i wytrwale walczy o względy starszej koleżanki. Niech no tylko podrośnie, wymieni zęby na te prawdziwe i odda Jaremce pięknym za nadobne. Po drzemce był wspólny spacer i złości Jaremce minęły. Jest wątła nadzieja, że nauczy Gabruszkę trzymania się stada. Mimo karygodnego zachowania Jaremki, przepiękne foksie dziewczę podążało śladami ciotki wredotki. Na spacerze Jaremka zmienia się w troskliwego opiekuna i nie w głowie jej pokazywanie uzębienia. Wciąż jest nad czym pracować z MajLo niedobrą. Pierwsza wystawa Gabry, w charakterze gościa, zaliczona. Malusia jest gotowa na własny numer i pierwszą ocenę. Z ludzkiej perspektywy - tak się popłakać ze śmiechu można tylko z Rychlikiem i Pąpiru :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję