wtorek, 11 września 2012

Tak nam dobrze z Panem Bobrze

Bóbr, rzeka mała, stała, kraina pstrąga ze stale nasycaną tlenem wodą, dnem pokrytym odłamami skał, żwirem i kamieniami, szybkim prądem, temperaturą rzadko przekraczającą +10 stopni C. Po 1945 nasza rzeka krótko była kobietą o imieniu Bobrawa, potem zmieniła płeć z nową nazwą Bober aż ostatecznie ochrzczono ją Bobrem. Bóbr w swoim toku nawadnia wiele pięknych krain: Karkonosze, Izery, Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie, Kotlinę Jeleniogórską, Bory Dolnośląskie, Wał Trzebnicki, Obniżenie Milicko-Głogowskie, Wzniesienia Zielonogórskie. W Dolinie Środkowej Odry łączy się z większą koleżanką i tak już sobie dalej płyną razem, on w niej a ona z nim. Kropelka obok kropli, fala za falą aż do morza. Dzisiaj Bóbr zabrał ze sobą ślady Jaremki, radość jej zabawy w wodzie i rozmowy na brzegu. Kiedy dopłyną do morza? No kiedy doczekamy się odpowiedzi na nurtujące nas pytania? :) Dobra dziś i łagodna rzeka,wody w niej mało. Jaremka przebiegała na drugi brzeg, dawno tam nie była, chyba już cały rok albo i dłużej nie odwiedzała suchej wysepki. Mówią, że to ostatni upalny dzień tego lata. Burze się przyczaiły na szczytach... a nam się cichutko nuciło: Wiedziałem już rzeko, ze kocham cię rzeko. Że odtąd pójdę z tobą. [...] Ach życia mi braknie, by szlak twój przemierzyć, by poznać twą melodię. Nad naszą rzeką czas płynie swoim rytmem, swoim co w nosie ma sprawy świata i nasze sprawy, sprawiedliwie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję