czwartek, 31 stycznia 2013

joy of the night (defi)




Nie ma śniegu, nie ma jasnu, jest ciemku. W lesie ciemku i pachnącu. 
Zima pojechała na ferie, pewnie odwiedza męża na Alasce. Też nie miała gdzie męża znaleźć. Nam zostawiła porywistego kuzyna wiatr i ciepłego syna deszcz. Oczywiście, że można narzekać, tylko po co? Kalosze i w las. Świecić oczami między pniami. 
Biegać, wypatrywać, tropić, gonić, wracać, merdać ogonem. 
Nie zwracać uwagi, że zamiast biało i mroźno jest kolorowo i odwilż. Never mind, nevermind i whatever, what ever there was, melted. I bałwana też dziś nie będzie. LY Zimo Aktualnie Coś Kapryśna. Bardzo. Taka jesteś sarkastyczna w tym, że Cię nie ma zimo ;)  
 
Wracaj bo MY bardzo ale to bardzo MY… chcemy Zimy Ale Całkiem Klasycznej.

1 komentarz:

Dziękuję