Dzisiaj wreszcie
udało nam się połączyć bliskie spotkanie z sarnami i Kanię gotową do pracy.

Sarny chyba lekko ospałe wiosenną pogodą pozwoliły podejść do siebie bardzo
blisko. Już wiadomo, że mieszkają po sąsiedzku dwa koziołki.

Gajusz co wystawia
język i Stary Makary, koziołek z bliznami oraz siedem lub osiem uroczych
sarnich piękności z fartuszkami, czyli kóz. Gajusz to szóstak, Stary Makary
podobnie. Parostki mają w scypule, ochronnej warstwie z ukrwionej i unerwionej skóry porośniętej
delikatną sierścią. Scypuła dostarcza wapnia, gdy przestaje rosnąć parostki twardnieją, kończy się dopływ krwi do scypuły, która obumiera. Poprzednie parostki panowie koziołkowie zrzucili w
październiku albo w listopadzie, na ten rok przygotowali sobie takie oto jak
widać.

Elżbieta, kryptonim na specjalne okazje, została poproszona o
niepłoszenie modeli. Posłusznie pilnowała siebie samej na ścieżce, węszyła, że
Kania ma dobry dzień, wyglądała, czy aby na pewno nie oddala się za daleko :) Rudelek
zaszył się w chaszczach, odpoczywał po pozowaniu.


Przyszła kolej na Pluszcza
zwyczajnego, spacerował sobie w podskokach i podlotach na rzecznych kamieniach.
W Polsce to nieliczny ptak lęgowy, występuje głównie w Sudetach i Karpatach.
Lubi rzeki o naturalnych brzegach, Bóbr mu odpowiada. To jedyny ptak
śpiewający, który potrafi nurkować i pływać, spaceruje po dnie potoków nawet
pod prąd.
Nurkuje na ok. 30 sekund do głębokości 1,5 metra, pomagają mu w tym ciężkie
kości, waży do 70 gram.

Jest smakoszem chruścików, drobnych skorupiaków, małych
ryb i mięczaków. Małe pluszcze potrafią nurkować od momentu opierzenia, często
korzystają z tej umiejętności ze strachu.
Pluszcz jest bardzo energicznym i wesołym
ptaszkiem, przyjemnie jest go obserwować jak żeruje i wpatruje się w wodę. Z
wyglądu niepozorny, chociaż przyciąga uwagę białym podgardlem i skocznym
zachowaniem.
Pluszcz odleciał w górę rzeki. Sarny wróciły, tym razem Stary
Makary pokazał co ma na głowie. Oba koziołki są w bardzo dobrej kondycji, kozom
tez ta zima nie odebrała uroku. Cały rudel tłuściutki i zdrowy. Elżbieta była
wyjątkowo grzeczna, w nagrodę dostała długi spacer i nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję