niedziela, 2 marca 2014

Kazidroga





Follow me, zapachniało wiosną. Marzec mamy, ciepły i słoneczny, pogoda w sam raz na kąpiel w rzece. 
Aport, aport, aport z Bobru Jaremka wyłowi. Elżbieta lubi pływać. Cudo cudo cudownie, prawie lato, kilkanaście stopni na plusie, kalendarzowa zima, co Ty powiesz, zima? 
Zima to chyba na wakacjach, na Florydzie. Lód mamy jedynie w lodówce. Susza jest, nawet w szuwarach susza, szeleszcząca. To nas raczej niepokoi, bo trawy wypalają, bezmyślni barbarzyńcy, pola suche na wiór, nocą mróz, za dnia słonko, susza, susza straszliwa. 
Dotkliwy brak śniegu. Na MajLowe szczęście w kanale wody po kostki, Kaczor krzyżówki też ma się dobrze na Bobrze. W gałęziach skryła się Sójka i nawoływała, głosem kocim, chciała zmylić. 

Sójki mają talent , łatwo się nabrać. Lepsze z sójki kociątko niż z marcowej pogody zima. Sójka za morze się nie wybrała, najbarwniejsza przedstawicielka krukowatych, symbol bezsensownego gadulstwa. Piórek na lusterku nie ma niebieskich, to tylko efekt rozszczepienia światła. Trudno w to uwierzyć jak ma się niebiesko czarno białe pióro w dłoni.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję