niedziela, 8 czerwca 2014

Różowo, biało, gwarnie, urodzajnie




Co tam Panie w Jaremczynie? Wszystko rośnie i dorodnie się robi. 
Na różowo, bo Naparstnica i Piwonia zakwitły obok nich Orliki. Naparstnice purpurowe wprowadziły się na dobre, z nasion, z sadzonek, odpowiada im nasze miejsce bardzo. Roślina z rodziny babkowatych, trafiła do nas w XVIII wieku i została na dobre, tak się wpisała w krajobraz, jakby była od zawsze. Występuje dziko, zdobi sudeckie szlaki, karmi owady i cieszy oczy. 
Ergazjofigofit, czyli przybyła i zdziczała, zaaklimatyzowała się na stałe. Piękne, zwieszające się w dół kwiaty układają się w jednostronne grono, w środku upstrzona jest ciemniejszymi plamkami. 
Jeśli przyjrzeć się im z bliska, to dwóch takich samych nie ma. Natura nie ma ograniczeń. Roślina naziemnopączkowa, oby i jaremczyńskie naparstki wytworzyły dzieci na przyszły rok. Mówią, że jest trująca. O Piwonii tego nie powiedzą, za to podkreślą, że pachnie przepięknie. 
Kwiat procesji Bożego Ciała, zaraz obok Łubinu. Piwonia to jedyny rodzaj z rodziny piwoniowatych, którą tworzy ponad trzydzieści gatunków, z nich jedynie dwa pochodzą z Ameryki Północnej, reszta to Europejki i Azjatki. 
Piwonie najpiękniej kwitną w klimacie, w którym występują mroźne zimy. Tym bardziej warte są polubienia, że to nie są takie delikatne hrabianki. Różowe są też Orliki z rodziny jaskrowatych, które gdyby mogły, to by zajęły cały Jaremczyn. Róż złamał 
Groszek cukrowy, ten woli biel, pnie się dzielnie w górę, debiutuje w Jaremczynie, mamy spore oczekiwania smakowe, bo młody groszek to rarytas! Zielnik rozwija się swoim rytmem, Melisa, Mięta, Oredano, Tymianek, Macierzanka, Szczypior z odzysku, Pietruszka naciowa, wszystko rośnie zdrowo i smacznie. Wyjadane, wypijane na bieżąco. Skalniak zaczyna być za ciasny, wszystkie rośliny się rozpychają, MajLo zarządziła rozbudowę. 
Czeka nas dostawa ziemi i kamieni, są też nowe roślinki, to jest temat na ten rok. Smak Jagody kamczackiej przestał być tajemnicą, pyszna, jedna z kilku… 
Obfitych zbiorów jeszcze w tym roku nie będzie. Miło nas w tym roku zaskoczyła Tawuła wczesna, w trzecim roku od posadzenia obsypała się białym kwieciem. 
Hosta Fragrant Bouquet, podarowana, pochodząca z Miłkowa wyrosła imponująco, mimo, że początki miała trudne, wciąż trafiała pod kosiarkę. Raport z flory zakończony. Fauna w wydaniu owadzim nie próżnuje.  Zapylanie trwa od świtu do zmierzchu, pszczoły, trzmiele zbierają ile sił w skrzydłach. 
Fascynujące jest obserwować je przy pracy. Naturalnie zaprogramowane na maksymalne wykorzystanie tego co daje natura. Ssawki, trąbki, odnóża, skrzydła, wszystko pracuje aż się pyłek sypie. 
Niektórzy nawet przytulają pręciki, tak im smakują :) 
Jaremka doglądała prac, po pracach był poczęstunek, smakołyki jej nie ominęły. Gdyby można było zmienić świat Jaremczyna na lepsze, to jedną mamy prośbę, żeby ślimaki zaczęły się żywić wyłącznie chwastami. Zwłaszcza te pomrowiki-pomrówy i śliniki, co to zredukowały muszlę do płytek wapiennych ukrytych pod płaszczem...

2 komentarze:


  1. Pięknie wszytko ładnie kwitnie :) a w budach są ptaki ??

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ptaki się już wyniosły, deszcz zmył ich ślady z liści, w środku zostały posłania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję