niedziela, 5 czerwca 2011

W Karkonoszach nie ma upału !



Wystarczy nam 5 minut, żeby w tak upalny dzień spakować się i uciec w góry. Niby to samo słońce a jednak nie ma upału :) Wybraliśmy się na Odrodzenie i Petrovou Boudu, żeby sprawdzić co zakwitło między reglem górnym i subalpejskim reglem kosówki i naładować baterie górskimi panoramami... W kolejności napotkania, pierwszy wpadł nam w oko Pięciornik złoty z rodziny różowatych, w Polsce można go spotkać wyłącznie w Sudetach i Karpatach, znaleźć go można u nas bez problemu i w wielu miejscach. Widać to taki górolub jak my :) nie tylko w teorii! Na dodatek to dzielna roślina, występuje aż po najwyższe szczyty Tatr. Wyżej można wypatrzyć w trawach Bnieca czerwonego, starego znajomego, który zaskoczył nas swoim widokiem w piętrze subalpejskim. Są tu też storczyki: Kukułkę szerokolistną, którą widziałyśmy już w Górach Kaczawskich i Kukułkę plamistą, która występuje niemal w całej Europie oprócz Norwegii i południowo-wschodnich krańców kontynentu. Podobnie jak jej kuzynka jest w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową, tutaj jest jej dobrze, bo lubi tereny podmokłe i torfowiska. Gatunek neutralny wobec kontynentalizmu - cokolwiek to oznacza, pewnie ucieszy cosmopolityczne stowarzyszenia;);) W tle kukułki plamistej Przetacznik ożankowy z rodziny babkowatych, jego ojczyzna to Azory i Madera. Przetacznik to chamefit, czyli roślina niskopączkowa, ze względu na surowe warunki w jakich przyszło jej żyć ochrania pączki w dolnych częściach pędu. Przetaczniki zasługują na osobne ochy i achy. Dla nas to Żabie Oczka :) Cierpliwie pozowała do zdjęcia Mrówka rudnica z grupy owadów społecznych, w mrowisku występują trzy kasty: robotnice, samica i samce. Nam się udało sfotografować samca, przykre to ale po okresie godowym zginie... Mrówki to czyściciele, zjadają wszystko co padło i niebezpieczne dla lasów larwy. I tak wędrując od Przełęczy Karkonoskiej w stronę Petrove Boudy, podziwiając widoki wypatrzyłyśmy Bodziszka czerwonego, który w górach występuje rzadko, lubi nasłonecznione zbocza, pewnie spędza tu wakacje. Petrova Bouda niestety jest zamknięta, chociaż to malowniczo położne schronisko. Piękne widoki na czeską część Karkonoszy, Kozi Grzbiet i stoki narciarskie. To wszystko jeszcze przed nami. Wiało tak, że trudno było otworzyć mapę! Turyści z Polski, Czech i Niemiec witali mnie z uśmiechem. Chciano mnie kupić ale nie ma takiej ceny! Wysoko w górach zakwitła Borówka brusznica, łatwo odróżnić ją od Borówki czarnej popularnej jagody, bo kwiaty ma zebrane w kwiatostan. Borówka czarna ma pojedyncze kwiaty. Z resztą sprawdzimy za jakiś czas, czy zaowocowała na czerwono :) Borówka brusznica ma zastosowanie lecznicze moczopędne, przeciwbiegunkowe, antyseptyczne i ściągające. Owoce działają regulująco na czynności trawienne, stosowane raczej jako środek dietetyczny. Ta karkonoska jest pod ochroną jak każda roślina w Parku Narodowym. Najpiękniej jest w górach, a te widoki trzeba podziwiać samemu, zdjęcia nie oddają nawet 1% ich urody! Po długim wędrowaniu najlepiej schować się pod samochodem :)
"Jakże ty mądry jesteś, Adrianie,
Że tobie jak staremu chińskiemu poecie
Wszystko jedno co jest, jakie tysiąclecie,
Patrzysz na kwiat i uśmiechasz się."
Czesław Miłosz ; Pieśni Adriana Zielińskiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję