sobota, 4 czerwca 2011

Ważki dzień




Wystarczy na chwilę przycupnąć przy strumieniu, żeby zachwycić się urodą ważek. Ważki mają gody, wirują w parach i tańczą, są wszędzie tylko chwilkę. Ważki są na świecie już ponad 300 milionów lat, są owadami o cechach pierwotnych i doskonałym mechanizmie przystosowawczym. To piękne, kruche ale sprytne i świetnie wyszkolone drapieżniki. Udało nam się sfotografować Łątkę dzieweczkę o pięknym błękitnym odwłoku. To dojrzał samiec, ma już niebieskie oczy i pierwszy lot już dawno za sobą. Obok odpoczywała Świtezianka dziewica, to też samiec. Są wyjątkami wśród ważek ze względu na brak pterostigm. Piękne, mieniące się ubarwienie to efekt kąta padania światła i jego interferencji w strukturach powierzchni ciała, które mają formę mikroskopijnych listewek, jest to tzw. ubarwienie strukturalne. Powoduje ono barwę metalicznie niebieską lub zieloną. Niebieski jest też mój nowy pływający aport, niebo w gębie! Oprócz podziwiania ważek sporo czasu spędziłyśmy na zabawie w rzece. Koniec był taki, że obie byłyśmy mokre! Jakieś zwierzątko kąpało się przed nami, zostały tylko ślady, ciekawe kto to był ? Na pewno nie Świtezianka błyszcząca, która przyglądała się naszym wygłupom. Od kuzynki różni się niepełnym wybarwieniem skrzydeł. Ta ważka składając jaja może wytrzymać pod wodą ponad 20 minut ! Machający skrzydłami samiec wygląda jak kwiat. Nie ma się co dziwić, że występuje też w Chinach :) Ach i zakwitł Ostrożeń, na różowo, tylko jaki to ostrożeń, jeszcze nie wiemy... może lancetowaty a może inny? Jaki by nie był to pochodzi z rodziny astrowatych... Dawniej wierzono, że ostrożeń ma wręcz cudowną i magiczną moc. Obecnie uważa się, że herbatka z ziela ostrożenia ma aściwości oczyszczające organizm.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję