środa, 5 października 2011

Szaleństwa Hrabiny de Rude


Hrabina de Rude odchowawszy dziewiątkę przyssawek, które rosną w piękne surykatki, po tygodniowym odkarmianiu, odsypianiu, odzyskiwaniu sił i dobrego nastroju powoli chociaż szybko wróciła do panieńskich nawyków. Kukurydziane pola świecą pustką ale tu i ówdzie pochowały się samotne kolby, które ożywają w pysku hrabiowskim.
Hrabina de Rude odkryła dziś, że pola nie zawsze pachną kwiatkami. Może to i nie przystoi błękitnokrwistym ale te nowe zapachy przywiezione przez traktor... spuścizna okolicznego stada krów... bardzo arystokratkę ciągnęły... Jeśli komuś się marzy niejeden taki spacer z synkiem Jeremiki koniecznie musi zajrzeć na stronę hodowli, bo są jeszcze chłopcy, którzy szukają nowego domu !


2 komentarze:

  1. Czy Contessa de Bląda towarzyszyła Hrabinie w degustacji zapachów z traktora ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Contessa zniesmaczona fascynacją Hrabiny czmychnęła niezwłocznie w koniczynę, jeszcze nieopryskaną

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję