sobota, 10 listopada 2012

Jaremczyn szykuje się do zimy


Jesienne porządki w Jaremczynie. Nie da się dłużej oszukiwać, że lato trwa :) Róża pnąca ciekawska wciąż wypuszcza nowe pączki, podgląda co u sąsiadów. Jeszcze się w tym roku nie nakwitła. Babcia zgasiła dziś ostatnie płomyki nagietków. Za  rok wrócą kompostem pod nowe pokolenie. Oleander poszedł zimować w ciepłej otulince, podobnie obie małe róże Rozalki. Czarne ubranko z pianki, węglowe ogrzewania podłogowe, jeszcze tylko jakaś elegancka czapka lub berecik i do zobaczenia wiosną. Kto mały i delikatny dostał ciepłe kapcie na zimę. Będzie też chochoł, jak materiał wyschnie. 
Prace porządkowe to wspaniała okazja, żeby wyrywać się z pomocą, zwłaszcza babci. Chętnie skorzystam! I aż miło popatrzeć :) Agawa wypuściła na jesień włosy, z włosami to zawsze trochę przecież cieplej... 
Warzywnik dziadka opustoszał do pietruszki, to zaledwie malusia, zielona, ostatnia grządka, można poćwiczyć skoki przez płotek i nikt się nie denerwuje, ani człowiek ani warzywo, które woli jednak spokój jak rośnie. Jaremka  z węglem w zębach dostała szału skokowego. W końcu węgiel to paliwo :) 
Chrupiący efekt suchej destylacji drewna, trzykrotnie od niego bardziej wydajny energetycznie. Ma małą zawartość substancji smolistych, czyli mniej zanieczyszcza.  Używany jest jako barwnik spożywczy, składnik kosmetyków, materiał plastyczny, zabawka dla Jaremki. Dzisiaj nie grozi jej niestrawność, biegunka ani wzdęcia :) 
Od dziś działa w Jaremczynie otwarta stołówka dla ptaków. Dziadek zaprasza ! Przylatujcie mili goście, smacznego ziarenka :)
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję