sobota, 8 marca 2014

Jaremczyn. Wiosna. Prolog.





Jaremczyn wszedł w  fazę krokusowej i przebiśniegowej wiosny. 
Wybuchło kolorami, pszczoły i trzmiele też zabrały się do pracy. Jaremka pasła się na zielonym, mniam mniam. Dzisiaj była wizyta gospodarzy, obejście, kontrola pączków, analiza co i gdzie, szperanie w pamięci, sprawdzenie listy obecności. 
Kilka roślin jeszcze głęboko śpi w ziemi. 
Szykuje się wysyp Tulipanów, Orliki też już pchają się do słonka, Naparstnice już od dawna pozajmowały swoje miejsca na powierzchni. 
Ten rok w Jaremczynie będzie wyjątkowy. 
Sosna, Jodła, Jarząb pospolity, Goja i Cytryniec, Kasztan jadalny, Wierzba japońska i mandżurska, Aronie, Borówki i Maliny oraz Kalina koralowa… wszyscy mieszkańcy są w dobrej kondycji. 

Naszym pracom i dyskusjom przyglądało się, przysłuchiwało się stado Mazurków, Wróbli polnych, pewnie trafiliśmy na ich porę karmnikową, bo podlatywały niepewnie. 
W międzyczasie pozowały do zdjęć albo kłóciły się w krzakach o pewnie bardzo istotne sprawy. Czarna plamka na policzku, dwie białe pręgi na skrzydłach i brązowa głowa odróżniają je od Wróbla pospolitego.  Jeszcze z miesiąc a złożą jaja. Mazurki to gaduły, przynoszą gwar i zamieszanie, są ciekawskie i niezbyt płochliwe. 
Cieszy nas ich obecność. Za to zniknęły sikorki, nie że tak całkiem ale jednak było ich dzisiaj mniej. Może to zasługa Mazurków? Przyleciały Szpaki, ich śpiew to absolutna atrakcja. Ptak mimetyczny, wybitnie uzdolniony naśladowca dźwięków, warto go chwilę dłuższą posłuchać. 
Przyroda otwarcie mówi, śpiewa, kwitnie, że wiosna. Pora nakarmić Jaremczyn i zaplanować tegoroczną listę uprawy :) 
Zielnik też się powoli budzi, zwłaszcza jasnotowate. 
MajLo jak zawsze czuła się w Jaremczynie jak u siebie, bo przecież właśnie u siebie była :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję