czwartek, 7 lipca 2011

Snap-dragon i pantofelki Matki Boskiej :)



Żadnych obaw nie mam, że tematów nam zabraknie i obiektów do podziwiania. Ledwo na łąkę weszłyśmy a już Kielisznik zaroślowy nas zatrzymał. Roślina z rodziny powojowatych obecna w całej Europie poza Skandynawią. A i na całym świecie można ją spotkać, kosmopolityczna jak... Unesco? ;) Kielisznik posiada pełzające pnącze, co sprawia, że osiąga imponujące rozmiary nawet do 3 merów ! Czasem podkłada bardzo silne pnącze pod nogi. Kielisznik zamyka swój kwiat na noc i podczas deszczu. Uważany za roślinę trującą, gdy przedostanie się do paszy, może wywołać u zwierząt biegunki, nadmierną pobudliwość a w skrajnych przypadkach nawet porażenie (to pochodna obecności glikozydów w jego składzie), w medycynie ludowej stosowany jako środek silnie przeczyszczający oraz wykorzystywany w walce z żółtaczką. Jest rozpoznawalny również pod takimi nazwami jak: lila płotowa, pleść, powijacz, rożywój, powoik, dzwonki. Ponieważ tempo naszych spacerów maleje, łatwiej nam wypatrzyć takie drobinki jak Wierzbownica górska, z maleńkim ale pięknym kwiatem. Pospolita a jakże ważna, bo dzięki niej żyje motyl Postojak wiesiołkowiec. Gdyby tak podociekać to są źródła, które mówią o zastosowaniu tego maluszka w leczeniu raka pęcherza i prostaty. Duszno było, zasłużyłam na wychłodzenie w Bobrze i chwilkę odpoczynku. Pływanie, nieee, może potem, teraz mam inne sprawy do załatwienia. Poleżeć w trawie podziwiając Krwawnicę pospolitą? O tak ! Zawleczona z Peru, Tasmanii, Australii, Kanady albo z USA. Trudno było określić strefę językową, bo Krwawnica nie mówi :( Nie jest lubiana w USA, bo tam jest uważana za agresywną, zdobyła już wszystkie stany poza Florydą. U nas w zaścianku świata uważana za roślinę leczniczą, zawiera garbniki, w związku z tym wykazuje działanie ściągające. Działanie: przeciwgorączkowe, przeciwzapalne i rozszerzające naczynia krwionośne. I tyle, wystarczy, że jest zjawiskowa ! Odwiedziłyśmy ambonę na Wiejskiej, już wiemy jak się nazywa. Miętowa ambona, bo porośnięta jest miętą długolistną i pachnie tam cudnie. Z zielarskich znalezisk na koniec Lnica pospolita. Zawleczona i nikt z tego powodu nie narzeka, bo Lnica w lecznictwie ludowym była używana do leczenia trudno gojących się ran, zapalenia dróg rodnych i spojówek oczu, świądu skóry i żylaków nóg. Ma własności wybielające – rozjaśnia lub całkiem wybiela piegi na skórze. Odwaru z ziela używano dawniej do odstraszania much z domu. Zmieszana ze smalcem pomaga w leczeniu hemoroidów. W Anglii jest tak lubiana, że nadano jej ponad 20 nazw (Butter and eggs , Common Toadflax , Common Toadflax , CommonToadflax, Fairy's lanterns, Jacob's ladder, Ramsted, Snap-dragon, Toadflax, Yellow toadflax... ) Substancje zawarte w roślinie mogą działać lekko oszałamiająco. Osoby kierujące pojazdami nie mogą pić naparu z lnicy ! Z powodu kształtu kwiatów, przypominającego buty, nazywana była dawniej przez lud pantofelkami Matki Boskiej. Ciekawa strona o Lnicy. Pozdrawiamy Klub Kota Jasna 8 i ich blog
Wracając do domu pomachałam ogonkiem główce skrzypu. I spać, bo spać to teraz moje ulubione hasło :)