środa, 17 sierpnia 2011

Spacer pod okiem Pirata; PORTER z Domu Polanki

16 sierpnia 1876 roku w Rymanowie Zdroju odkryto źródła wód leczniczych, na pamiątkę tego wydarzenia Pirat nasz wielki brat zabrał nas na wycieczkę nad wodę. Gdzieś między Lubiatowem a Głoską, gdzie płynie rzeczka Jeziorka. W niej właśnie stado się wykąpało. O dziwo ja, jedyna w opalaczach z kąpieli nie skorzystałam ! Taki już los matki karmiącej. Za to wreszcie się wyspacerowałam, pierwszy raz od kilku tygodni, wcale nie zostawałam w tyle! Mundurek Cetki dodawał mi sił i na dodatek nie podrapałam brzucha na ściernisku. Pirat po wyjściu z wody zachowywał się, jak widać :) Chociaż to nie tajemnica, że to wiecznie usmiechnięty pies, za wyjątkiem snu oczywiście :)
Pirat to mój osobisty idol i autorytet, w jego oku odbija sie cały swiat, jak już coś powie, to powie! na marginesie to w okolicach Lubiatowa rosną chyba najwię
ksze Litwory! Większe nawet od koszykarzy NBA! Po spacerze wszytskich złapało zmęczenie, nakarmiłam dzieci i poszłam spać pod okiem Pirata. Ach to oko! A co u dzieci? Rosną i rosną, powoli odblokowują kanały słuchowe, czekamy na otwarcie oczu, czy świat im się spodoba? Czy będą wpatrzone w mamę ? Ćwiczymy kołysanki. Cały tydzień minął od ich narodzin. W sumie osiągnęły wagę ponad 4 kg. Mają imiona. Jedno z nich to PORTER, przepiękny chłopak, który urodę odziedziczył po babci Kulce. Najpierw był maluteńki a teraz goni największych smakoszy maminego mleka. Dziś wystąpił w wianuszku z prawdziwego chmielu i jęczmienia, sesja pod tytułem skarby pól, łąk i lasów, więcej w galerii.

PORTER zapowiada się doskonale! Mi się natomiast trafił bukiecik, który mieści w sobie urodę i własciwości wszystkich moich dzieci :) Kto zajrzy do galerii, to będzie wiedział co mam na myśli. A komu się zamarzył PORTER koniecznie musi odwiedzić stronę hodowli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję